Bad day.

Jak w tej piosence. Stoję w kolejce, aby znowu osiągnąć swoje „minimum” .. dokładnie. Dzisiaj się tak poczułam.. 

Pojechałam na onkologię gdzie aktualnie budują piętrowy parking zatem ten poprzedni jest mocno zredukowany, a instytut kiedyś przyjmował ok 400 pacjentów dziennie. Dzisiaj ponad 1000. Także samo parkowanie i ilość czekających bliskich chorych jest przytłaczająca. Następnie pobiegłam pod gabinet gdzie przeczytałam, że jest zmiana gabinetu. Potem pod gabinet właściwy gdzie przeczytałam, że musze potwierdzić wizytę w infokiosku. Myślałam, że zwariuje. Przybiegłam pod gabinet i wyszli od razu po mnie …” gdzie ja jestem??” mowie tutaj tutaj…ide. 

Zrobili mi usg. Sprawdzili morfologie…i wydrukowali wynik tomografii… którego balam sie najbardziej. Jestem stabilna. Jak to sie mowi w raku. Do tego Pani dr uznala ze widzimy sie za pol roku, a potem spadajta. zmieniamy NA RAZ W ROKU..bo mam dobre wyniki. Czyli ogólnie mówiąc – pożyje jeszcze bardzo długo. 🙂 jest to WSPANIAŁA WIADOMOŚĆ. 

Potem poszłam kupić synowi tort bo dzisiaj kończył 4 latka i odebrałam nową książkę Marka Sekielskiego i Gosi Serafin. 

Ugryzłam jeden rozdział póki co, ale już wiem, że dobrze się ją czyta.  

Jest napisana w formie rozmów z różnymi osobami ( niektóre są znane) Rozmowy są na temat przeżyć szczególnie z dzieciństwa. 

Te rozmowy pokazują nam, że my dorośli może niechcący spierdolić życie dzieciom. I to Bardzo nieświadomie. 

Nie wiem jak inne rozdziały, ale napiszę jak skończę. Wiem, że ma dobry przekaz i trafia w sedno. Rozdzial To jest Nic jest o Kamili, która ma wysokie stanowisko i jest oczywiście dorosła. Opowiada ona o wypadku na rolkach z dzieciństwa oraz o konsekwencjach tego w postaci epilepsji. Ale nie ta epilepsja jest najgorsza tylko zmiany jakie zaszły w relacji z jej rodzicami, którzy zamiast skupić się na wsparciu emocjonalnym to szukali super specjalistów od tej właśnie epilepsji. 

Kamila była sama z trudnymi emocjami, jakie przeżywała majac ataki w szkole.

Odrzucenie przez rówieśników

Brak zrozumienia

Traktowanie jej jak jakaś „dziwną”

 

Zawsze czuła sie przez to gorsza. Wpadala w ciężkie stany psychiczne przez to co było w ogóle niezauważalne przez jej rodziców. Ta książka pokazała mi jak można zranić swoje dzieci mając dobre intencje. Bo przecież rodzice Kamili chcieli dla niej dobrze…ale zapomnieli o jednym – o byciu z nią w tych emocjach. Kamila miala 7 lat i jedyne co pamieta to wstyd po ataku… odrzucenie i samotnośc. Zawsze byla „gorsza” od innych. 

 

Przykre to bardzo. Bo wydaje mi sie, ze wszyscy popelniamy podobne błędy. 

 

dlatego zachęcam do przeczytania tej książki. Naprawdę dobrze sie czyta. Jest poruszająca. 

Jak w tej piosence. Stoję w kolejce, aby znowu osiągnąć swoje „minimum” .. dokładnie. Dzisiaj się tak poczułam.. 

Pojechałam na onkologię gdzie aktualnie budują piętrowy parking zatem ten poprzedni jest mocno zredukowany, a instytut kiedys przyjmował ok 400 pacjentów dziennie. Dzisiaj ponad 1000. Także samo parkowanie i ilość czekających bliskich chorych jest przytłaczająca. Następnie pobiegłam pod gabinet gdzie przeczytałam, że jest zmiana gabinetu. Potem pod gabinet właściwy gdzie przeczytałam, że musze potwierdzić wizytę w infokiosku. Myślałam, że zwariuje. Przybiegłam pod gabinet i wyszli od razu po mnie …” gdzie ja jestem??” mowie tutaj tutaj…ide. 

Zrobili mi usg. Sprawdzili morfologie…i wydrukowali wynik tomografii… którego balam sie najbardziej. Jestem stabilna. Jak to sie mowi w raku. Do tego Pani dr uznala ze widzimy sie za pol roku, a potem spadajta. zmieniamy NA RAZ W ROKU..bo mam dobre wyniki. Czyli ogólnie mówiąc – pożyje jeszcze bardzo długo. 🙂 jest to WSPANIAŁA WIADOMOŚĆ. 

Potem poszlam kupic synowi tort bo dzisiaj kończył 4 latka i odebrałam nową książkę Marka Sekielskiego i Gosi Serafin. 

Ugryzłam jeden rozdział póki co, ale już wiem, że dobrze się ją czyta.  

Jest napisana w formie rozmów z różnymi osobami ( niektóre są znane) Rozmowy są na temat przeżyć szczególnie z dzieciństwa. 

Te rozmowy pokazują nam, że my dorośli może niechcący spierdolić życie dzieciom. I to Bardzo nieświadomie. 

Nie wiem jak inne rozdziały, ale napiszę jak skończę. Wiem, że ma dobry przekaz i trafia w sedno. Rozdzial To jest Nic jest o Kamili, która ma wysokie stanowisko i jest oczywiście dorosła. Opowiada ona o wypadku na rolkach z dzieciństwa oraz o konsekwencjach tego w postaci epilepsji. Ale nie ta epilepsja jest najgorsza tylko zmiany jakie zaszły w relacji z jej rodzicami, którzy zamiast skupić się na wsparciu emocjonalnym to szukali super specjalistów od tej właśnie epilepsji. 

Kamila była sama z trudnymi emocjami, jakie przeżywała majac ataki w szkole.

Odrzucenie przez rówieśników

Brak zrozumienia

Traktowanie jej jak jakaś „dziwną”

 

Zawsze czuła sie przez to gorsza. Wpadala w ciężkie stany psychiczne przez to co było w ogóle niezauważalne przez jej rodziców. Ta książka pokazała mi jak można zranić swoje dzieci mając dobre intencje. Bo przecież rodzice Kamili chcieli dla niej dobrze…ale zapomnieli o jednym – o byciu z nią w tych emocjach. Kamila miala 7 lat i jedyne co pamieta to wstyd po ataku… odrzucenie i samotnośc. Zawsze byla „gorsza” od innych. 

 

Przykre to bardzo. Bo wydaje mi sie, ze wszyscy popelniamy podobne błędy. 

 

dlatego zachęcam do przeczytania tej książki. Naprawdę dobrze sie czyta. Jest poruszająca. 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *