Utopia

  Chyba to utopia. Być normalną. Jakąś. Zdrową. Sama siebie wychowałam. Bez pomocy starych. Smutna prawda, którą zrozumieją tylko ci co mają podobnie.  Jak jest dzisiaj ?      1. Zdecydowanie jestem mniej nerwowa. w porównaniu z tym jaka byłam 12 lat temu to o jakieś 80procent. Reszta w sumie może zostać  🙂 bo jakby nie patrzeć – złość to też bardzo dobra energia która napędza do działań i zmian. Chcę taka być.  I to …

Daleko od siebie

  Strona coraz mniej odwiedzana i tagów mniej. Nic się nie kręci,a ja milczę. Kiedy zakładałam tę stronę były takie tłumy, że nie wyrabiałam z odpisywaniem. Byłam szczęśliwa, że mogłam komuś pomóc, pobyć z kimś..zamienić kilka słów. Nieliczni są ze mną tutaj od 12 lat…i ok. Jedni przychodzą, inni odchodzą. Wszystko jest ok. Po prostu 12 lat temu byłam gówniarzem – jak na to tak teraz patrzę. Czasu miałam sporo, chociaż wtedy myślałam, że za …

Matryca Życia – Ewa

  Bardzo mi to pasuje do mojego procesu zdrowienia.  Ostatnie nadal jest problemem. Czuję się nadal gorsza, kiedy nikt nie rozumie moich łez, słów…czy uczuć…lecz nie jest to stan permanentny. Po prostu czasami się na tym łapię. Być może każdy tak ma…tylko to już wklejam w DDA. Ostatnio kiedy jedna osoba bardzo mnie zraniła..i pomyślałam, że nie byłam dla niej ważna…to jakoś nie mogłam się z tym pogodzić. Przede wszystkim odczuwałam zagrożenie. Odepchnięta miałam znowu …

DDA pod kloszem PTSD

Hej Kochani.  Nie było mnie tu lata całe. Musiałam niestety zmierzyć się z rakiem. ( Dymitr.. ty wiesz najlepiej…)  Powiem w skrócie – lepiej się leczyło raka od tych wszystkich zaburzeń z dzieciństwa. Jak mnie znacie nie dałabym się za żadne skarby.  Chciałam Wam coś ważnego napisać. Z czym przyszło mi się zmierzyć przez te wszystkie ostatnie miesiące …. Porozmawiajmy o mnie. Poczytajcie..pomyślcie.. zanim ktoś Was oszkaluje i zacznie leczyć. „Specjalistów” w naszym kraju nie …

Ja, moje zaburzenia i rak

Ostatni raz pisałam w czerwcu 2019. Od tamtej pory moje życie uległo wielu zmianom. Trafiłam na jesieni z synem do szpitala. Napady padaczkowe.  Podejrzenie guza mózgu itp… A ponieważ byłam w depresji poporodowej to przezyłam to koszmarnie. Wyszłam ze szpitala i powiedziałam mężowi, że już się z tego nie podniosę. Poszłam po leki na depresję. Dostałam SETALOFT. Brałam go…a mój stan nie ulegał poprawieniu. Zaczęłam bardzo chudnąć, a jelita zaczęły wariować…trafiłam z ostrym bólem brzucha …

Życie po leczeniu.

Lat 31. Na koncie dwójka dzieci. Mąż . Budowa domu .. przebarwienia na twarzy, zmarszczki. Parę kg na plusie. Czyli taki standard 🙂 Dzisiaj też poczułam, że oprócz tego, że leczenie dawno dobiegło końca to warto teraz zająć się może czymś innym. Może warto „wyleczyc” inne rzeczy. To, że wyzdrowiałam z większości zaburzeń nie oznacza, że jest super. Bo nie jest. Predyspozycje do depresyjnych stanów zostaną. Nie mam siły już dalej się leczyć…bo i nie …

Matka, żona…

Jestem w ciąży. Drugiej… tak naprawdę to rodzę lada chwila. Pfff może nawet tej nocy. 40 minut po północy. Leżę w łóżku… Odwracam się do tyłu i widzę moja najpiękniejszą córkę na świecie i męża… Śpią smacznie. W brzuchu syn…który wygina śmiało ciało 🙂 W głowie ? A no w głowie ja. Póki te hormony jakoś się trzymają…to i ja się trzymam. Mam 30 lat. Bordeline…? Nie wiem …ja już nawet nie nazywam tego … …

Ciąża

Nie mogło zabraknąć trudnego wpisu na temat okresu ciąży przy zaburzeniu osobowości typu borderline, ciążą u DDA, ciąża PTSD… To już moja druga ciąża w niekrótkim odstępie czasowym i chciałabym to podsumować dla was kochane kobiety, a może i dla waszych partnerów..dla których to również bardzo trudny okres. Zacznijmy od ciąży pierwszej. Leki odstawione były ok 4 miesiące przed planowaną ciążą. Nie brałam żadnych lekarstw w trakcie ciąży. Początki ciąży czyli pierwsze tygodnie to był …

Być rodzicem osoby z pogranicza

Nie wiem co gorsze. Być chorą na borderline czy być rodzicem chorego dziecka na Bordeline. Dla mnie to jest koszmar… Teraz kiedy jestem mamą wiem, że gdyby ( może tak być w przyszłości) moje dziecko chciało odebrać sobie życie to chyba bym tego nie zniosła . . Nawet mi to przez myśl nie chce przejść. … Dziecko które tnie sobie ręcę, Dziecko, które nigdy nie wiadomo czy wróci do domu… Dzieko, które odmawia leczenia i …

Wsparcie dla rodziców osób z pogranicza

Drodzy rodzice.

Do dziś nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo cierpicie będąc matką czy ojcem dziecka, któremu właśnie zdiagnozowano borderline.

Do dziś…,

Właśnie dostałam kolejny list od pewnej mamy, która bardzo cierpi i po przeczytaniu go po prostu w oczach zebrały mi się łzy..a w gardle poczułam ucisk i ogromny smutek.

Ból.. poczułam ból …taki egzystencjalny.

Nie rozumiałam tego bo dopiero dotarło do mnie po wielu latach jak bardzo martwiłam swoich rodziców . . . a to dlatego, że ja miałam rodziców alkoholików, którzy nie przekazali mi dobrych wartości. Raczej przyczynili się do powstania moich zaburzeń.

Dlatego nigdy nie zdawałam sobie z tego sprawy bo nie byłam rodzicem…

Po przeczytaniu tego listu wyobraziłam sobie, że moje dziecko jest chore..że tnie sobie ręce… grozi mi, że już nigdy nie wróci do domu itp.. 

Zaczęłam płakać…Bo teraz ja też jestem matką i teraz wiem, że mojej matce Pękało SERCE !!!

Była bardzo silna ! BARDZO !!!

Z myślą o was powstał pokój wsparcia. Zachęcam do rejestracji na forum i wzajemne wspieranie się w tym trudnym temacie.

Tak jak nam łatwiej być w grupie tak i wam łatwiej będzie pokonywać razem trudy codzienności.

Kliknij na poniższy link  i zarejestruj się.

http://www.forum.pogranicza.pl/index.php

Forum jest bezpłatne.

Nie wysyłam spamu i nie wykorzystuje Twojego adresu e-mail do innych celów niż kontakt  z Tobą , kiedy np. zapomnisz hasła.

TIKtak

Świadectwo dojrzałości

♥♥♥ Wyzdrowiałam… już dawno, ale po prostu bałam się to powiedzieć na głos. Nie da się mnie już zdiagnozować. Przyszedł moment, kiedy moja historia z bpd dobiega końca. Nie mam pewności czy miałam BPD. Chociaż w pewnych aspektach życia moje skrajne emocje dadzą znać o sobie jeszcze nie raz bo choruję na PTSD. Zmiany w mózgu są raczej na stałe…  nie da się pozbyć zaburzeń osobowości jak niepotrzebnych przedmiotów..one są częścią nas. Byleby nie wpływały …

Jestem DDA – Dużym Dzieckiem Alkoholików

„Gdzie tak pędzę? ” – Zapytałam dzisiaj siebie… – Mojemu życiu brakuję głębi. To uczucie powierzchowności boli Jak zwykle leżę o 4 rano w łóżku z szeroko otwartymi oczami. Znów czuję ten strach. Obudziła mnie córka, która walczy z dolegliwościami brzuszka. Widzę jak ją to męczy.. ma niecałe 11 miesięcy i nie ma pojęcia jak sobie radzić z bólem. . . siada w końcu na łóżku i błaga mnie wzrokiem abym jej pomogła. Zaczęłam masować …

Nostalgia

…. Bardzo lubię pisać na poddaszu, kiedy pada deszcz i wieje. Faktem jest to, że wtedy zazwyczaj mam doła…a jak mam doła to więcej refleksji i czasu na skupienie. Tak w ogóle wydaję mi się, że mój organizm od czasu do czasu musi popaść w taką nostalgie aby odsapnąć. W tym stanie zwalniam i przyglądam się życiu klatka po klatce. Nie jest dobrze, ale też nie jest źle. Dyndam nad przepaścią na gumowej lince. Czekam …