c.d. terapii

Jutro kolejny dzień w centrum terapii

Szczęśliwa,jak nigdy :)

Bateria naładowana po Łodzi …czas na kolejny ciężki tydzień..

Byłam dziś w kościele…wiele refleksji…i modlitw o serce Artura…błaganie Boga o przebaczenie za grzechy…zastanawiałam się nawet nad tym,czy należy błagać Boga o przebaczenie za zachowania nad którymi się nie panuje..bo są zaburzeniami …Czy należy przypisać do listy grzechów??…Myślę ,że to właśnie ten Ból ,który w sobie czuję ,po swoich zachowaniach świadczy o zaburzeniu…gdyby go nie było…na pewno byłabym zdrową -złą osobą…ale ten ból doprowadza mnie do myśli samobójczych…nie chciałam wielu sytuacji…robiłam je…potem z wyrzutów sumienia…ten ból..i bezradność…bo to mój popierdzielony świat …do góry nogami…już się układa…ale ile straciłam po drodze…straciłam faceta ..ktory doprowadził mnie tu..i jestem szczęśliwa..modliłam się by nauczył się kochać ludzi…tych chorych…wrogów…wszystkich ,nawet tych którzy nas ranią…jesteśmy jak winorośle…je też trzeba przycinać…te suche gałązki obcinać…palić…tak i my oczyszczamy nasze serca z grzechów…by żyło nam się lepiej..miłość do Boga i samego siebie…sprawia ..że wszystko zaczyna się układać…żałuję ,że zapomniałam o Bogu…chodziłam do kościoła..wierzyłam…zawsze byłam wierząca…ale często wątpiłam…bo nie rozumiałam dlaczego Bóg zabiera mi matke itd…teraz rozumiem…BÓG WYSTAWIŁ MNIE NA PRÓBĘ…bym uwierzyła…by mnie chronić…za to że już dawno wybaczyłam wszystko Ojcu,za moje walki z alkoholizmem…za opiekę nad mamą i dziadkiem….za szczerość i bój prawdy…za porzucenie…za niezrozumienie…teraz Bóg karze mi wierzyć…i nagradza mnie spokojem i szczęściem…napełnia miłością… i jak winorośl ..niosę mu obfite owoce i staję się dzieckiem Bożym….chciałam być taką winoroślą dla Artura…tyle ,że chyba źle mu to przekazałam,przez te okropne zaburzenie…tym bardziej ..muszę to pokonać..żeby mi kolejny mój partner uwierzył w to co czuje… :* KOCHANI!!! WIARA CZYNI CUDA !!!

 

Wypłakałam za tobą
Oczy me kocie, królewskie i złociste;
Wypłakałam za tobą
Morze ogromne, lubowne, żeglowne:

Po tym morzu ty płyniesz,
Do mnie ty płyniesz,
Do mnie!

Niech cię dobre bogi!
Niech cię dobre wiatry!
I obłoki białe, dobre!
Wszystko dobre, piękne, modre!
Na wybrzeżu ja tu stoję,
Słyszysz, modlę się i modlę!

Wypłakałam za tobą
Oczy złociste, królewskie i kocie;
Wypłakałem za tobą;
Morze ogromne, lubowne, żeglowne:

Po tym morzu odpływasz,
Ode mnie odpływasz,
Ode mnie!

Niech cię dobre bogi!
Niech cię dobre wiatry!
I obłoki białe, dobre!
Wszystko dobre, piękne, modre!
Na krawędzi ja tu stoję,
Gdy poruszę się, to po mnie.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *