Łżyj Tyranie

Co do Borderline. Na razie koniec terapii.

Jutro jadę na konsultację Do Kolejnych lekarzy,nie poddaje się ani na chwilkę bo widzę efekty.

Nie jest łatwo ,nie było łatwo,ale staję się nową osobą..w 7 miesięcy przerobiłam więcej niż przez całe życie.

Nauczyłam się nie uciekać od problemów …nigdy od nich nie uciekałam..ale teraz nawet się ich nie boje.

Nauczyłam się siebie,bycia świadomą.

Tak mam ten typ osobowości,już wiem,że to nie choroba,że da się z tym żyć…

Już wiem ,że trzeba unikać takich kurw i skurwieli jak mój były,który gówno ma wspólnego z tym co o sobie mówi.

Bo w rzeczywistości jest zakłamanym egoistą i tchórzem. Ale każda wymówka jest dobra,żeby zataić kłamstwo i wyjść na idiotę…

Pożałuje tego….

Trzeba otaczać się prawdziwymi ludźmi ,a nie słabymi….

A kłamstwo jest lepkie Panie Arturze, nie sposób się go pozbyć, brudzi wszystko wokół i brudzi twoje sumienie!!!

 

Pytanie moje brzmi Dlaczego JA uwierzyłam w kłamstwa, a nie wierzę w prawdę?

I nad tym muszę popracować…

Wiele wiele rzeczy jeszcze przede mną…cieszę się ,że moje border-line  bardzo łagodnie przebiega..że cały schemat zaburzenia wchodzi w krew i staje się normalnością.

Czuje się jakbym miała cukrzyce…jakbym miała po prostu coś…z czym muszę żyć…i wcale mi to już tak nie przeszkadza…

Moi przyjaciele…i lekarze,całe grupy ludzi…nie mogli uwierzyć,że tak tej kurwy męskiej bronie…kiedy ja nie byłam winna temu,że kłamał.

Zapatrzona i wierząca w to,że w końcu zrozumie…żyłam zakotwiczona… po co? żeby męska kurwa..poszła do innej..zapomniała o mnie w jeden dzień…co jest możliwe tylko u skurwysynów…

Ale wiem dlaczego WE MNIE NIE WIERZYŁ…BO JEST KŁAMCĄ..

BO NAJWIĘKSZĄ KARĄ DLA KŁAMCY JEST NIE TO, ŻE KTOŚ MU NIE WIERZY, ALE TO, ŻE ON SAM NIE POTRAFI UWIERZYĆ NIKOMU.

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych.

Dlatego gardzę tym człowiekiem,że spał w moim łóżku i kłamał każdym dotykiem…

Kłamstwo jest złym nawykiem człowieka
i jest ono stale na ustach ludzi źle wychowanych.

PRZEMIJA TYLKO TO, CO JEST KŁAMLIWE I ZŁUDNE, NIEISTOTNE, CO WŁAŚCIWIE NIGDY NIE MIAŁO RZECZYWISTEGO BYTU… DLA PRAWDY ŚMIERĆ NIE ISTNIEJE.

Dlatego śmieciu Twoje uczucia minęły w ciągu jednego dnia..bo były kłamstwem…

Złudzeniem Twoim…

Oznaką Twoich słabości…

Uciekłeś jak szczur !!! chroniąc Siebie…to jednoznaczne z tchórzostwem…i kłamstwem…bo Innymi słowami mnie rozkochałeś…

 

Pewnego dnia kłamstwa zawalą się pod własnym ciężarem, a prawda powstanie.

W Twoich pijackich słowach ZNALAZŁAM DRUGIE DNO !! PRAWDĘ…

 

I rzygam Twoją fałszywą mordą.

KOCHAM TEGO ,ZA KTÓREGO SIĘ EGOCENTRYKU PODAWAŁEŚ .

TY NIE ISTNIAŁEŚ.

TAMTEN ARTUR DAWNO UMARŁ JAK ZACZĘŁY BYĆ PROBLEMY…

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *