Otóż tak…
Nie ma nic gorszego niż żyć w kłamstwie…dowiedziałam się wczoraj ,że Arti od początku okłamywał mnie i siebie samego…zapominając o jednym- angażowałam się i wierzyłam w niego mimo wszystko…serce mi pękło…okazało się ,że nie jest on zdolny do uczuć ,które pewnie ja czułam już w podstawówce…najgorsze jest to,że patrzyłam na to wszystko przez swój pryzmat.
Dowiedziałam się jak traktował swoją była..identycznie jak mnie…ten człowiek nie potrafi kochać..okazywać teGO na pewno nie potrafi ,z resztą SAM MI TO WIELE RAZY MÓWIŁ ,ALE JA WIERZYŁAM ,ŻE TO SIĘ ZMIENI.Leżałam czasami przy nim jak przy lodowcu… TE MOJE ZASRANE DDA MÓWIŁO MI UWIERZ W NIEGO !! ZMIEŃ GO…
DLACZEGO ON Zapomina o najważniejszych rzeczach…patrzy na szczegóły…kłamie…jest egoistą…i złym człowiekiem..
Największą karą dla kłamcy jest nie to, że ktoś mu nie wierzy, ale to, że on sam nie potrafi uwierzyć nikomu
To proste…wierzyłam mu i w to co mówił bo sama nie umiem kłamać……
Nie wierzył we mnie i mi bo sam kłamie.
Proste i logiczne….
Od początku nie było mu ze mną dobrze…mam spierdalać itp….
spacery z koleżanką są lepsze ode mnie, a o naszych spacerach zapomniał…i o tym ile ciężkich chwil razem przeszliśmy…
Dzieciak.Nie widział ile ważnych rzeczy robiłam dla nas…jak poważnie o nas myślałam…a on miał mnie gdzieś…odsuwał…
Osoba która kłamie… jest słaba…brakuje takiej osoby odwagi…jest ślepa…takiej osobie nigdy nic nie wychodzi…wszystko za jakiś czas zaczyna się walić..bo życie w kłamstwie po latach się mści….nie ma innej drogi…wtedy przypomina się ,co było kiedyś ważne…prawda zabija nadzieje…
Zabiła…kiedy dokopałam się do prawdy ,że Arti okłamywał mnie z związku odkryłam, że stawałam w obronie kłamstwa,byłam każdego dnia oszukiwana i cierpiałam z powodu błahostek. Stałam się dobrym wojownikiem, nie będę siebie o to obwiniała, ale nie pozwolę również, by się to powtórzyło….
Zrobiłabym wszystko w imię kłamstwa…to boli…nie dociera czasami do człowieka,że świat wygląda inaczej niż myślimy ,bo ktoś kłamie…cierpiałam z powodu spraw, które nie były tego warte.
Doświadczyłam tego wszystkiego i nie utraciłam nadziei, że stanę się lepszym człowiekiem.
Kochałam i wierzyłam w niego…że otworzy oczy i zrozumie co jest w życiu ważne…
Wierzyłam w niego…że stanie się lepszym człowiekiem…