Nostalgia

….
Bardzo lubię pisać na poddaszu, kiedy pada deszcz i wieje. Faktem jest to, że wtedy zazwyczaj mam doła…a jak mam doła to więcej refleksji i czasu na skupienie.

Tak w ogóle wydaję mi się, że mój organizm od czasu do czasu musi popaść w taką nostalgie aby odsapnąć. W tym stanie zwalniam i przyglądam się życiu klatka po klatce.

Nie jest dobrze, ale też nie jest źle. Dyndam nad przepaścią na gumowej lince. Czekam aż się urwie i spadnę gdzieś w kąt gdzie nikt mnie nie zauważy. Moje dni ostatnio są bardzo powtarzalne…Czuję w powietrzu zapach przedwiośnia

– Nie dobrze – Myślę na głos…

– Przedwiośnie zawsze wywołuje u mnie skoki ciśnienia, bóle głowy i niepokój…przedwiośnie zawsze sprzyja nawrotom napadów lękowych…

I tak przelewam z pustego w próżnię swój czas. Kompletna nostalgia.

Borykam się z okropnym bólem pleców co mnie lekko mówiąc wykańcza. Karmię piersią plus dźwigam dziecko, a co za tym idzie na poprawę nie liczę. Jednakże marzy mi się porzucić ten świat na kilka godzin i odpocząć…ah marzenia są właśnie po to By sobie mózg odpoczął .

Nie da się wziąć wolnego od macierzyństwa.

Zaburzenie nastroju też mnie męczy. To taki mój kręgosłup…który od czasu do czasu boli jak cholera. Dużo czytam o tym znowu i o innych którzy dopiero rozpoczynają tę drogę. Jestem tym wszystkim przytłoczona. Mam tego zwyczajnie dość, dzisiaj chciałabym zapomnieć o borderline…to słowo jest bardzo obciążające. Niczym kula u nogi.
Ale nie da się.
Tak się czasami zastanawiam czy ten mój krzyż muszę dźwigać codziennie? Czy nie mogłabym go odłożyć na jakiś czas…

I ta nostalgia, która mnie tak właśnie dopada jest po to aby sobie ponarzekać… aby usiąść i pogapić się na siebie z litością…przytulić do siebie… zwolnić..

Dzisiaj naprawdę czuję się taka z krwi i kości. Normalna…ludzka…

Czuję ten cały pęd i smród wokół siebie…i to, że Tylko ja się w tym wszystim..na chwilę zatrzymałam.

Wypiłam meliskę i łyknęłam 1 tabletkę kozłka lekarskiego. Pozbyłam się poduszek aby spać na płasko…
Nogi rozłożyłam tak szeroko jak cyrkiel .
Leżę jak rozwałkowany placek.. obok córka i mąż…

Idę spać.

Wiem, że moje życie to aktualnie jeden wielki pierdolnik ( jak ten wpis )
I ten nostalgiczny czas to taki przedsionek zmian..

Dobranoc

Możesz również polubić…

5 komentarzy

  1. Tiudi says:

    Mieszkałem kiedyś samemu w bloku blisko przystanku tramwajowego i lubiłem leżąc w łóżku przed pójściem spać słuchać ostatnich przyjazdów tramwajów. Gdy raz byłem w Warszawie i przez noc spałem w miejscu też z tramwajami to jednak źle się czułem z powodu ich przyjazdów.

    Tak mi się skojarzyło z tym poddaszem i deszczem.

  2. TikTak says:

    Dodana

  3. MalaMi says:

    Ja też mam problem zapisałam się na forum z tydz temu i jeszcze nie jestem dodana 🙁

  4. TikTak says:

    NIKT? Nie siedze tam 24h…to są zabezpieczenia antyspamowe.

    Musi tak być.

  5. Anonim says:

    nie da się zapisać na forum bo nikt tam nie dodaje uzytkowników :/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *