ODPAŁ 1

Spotkałam się dziś z facetem z którym myślałam,że mnie coś łączyło kiedyś…teraz mamy stosunki koleżeńskie…po prostu wiem,że to nie było uczucie…dlatego potrafię z nim normalnie rozmawiać…kiedy jest miłość?? Kiedy się staramy każdego dnia coś zmienić… u nas ewidentnie…to było jakieś głupie zauroczenie…fajnie było porozmawiać tak na luzie,zjeść coś z grilla i się pośmiać…on ma swoją kobietę którą kocha…ja Kocham Artura…więc nasze stosunki wyglądają teraz jak kolega z kolegą …co jest bardzo miłe i zabawne ;)

Nie ukrywam  ,że wciąż bardzo Kocham Artura i za nim tęsknie…nie wstydzę się tego…wszyscy to wiedzą,dlatego ten temat jest zawsze zakazany …na słowo Artur reaguje dziwnie..obudziłam się dziś rano..i pierwsza myśl była…”Boże jak ja za nim tęsknie….” Na prawdę nigdy dla nikogo tyle nie robiłam…Cały świat wiedział,że go kocham…i kocham…oprócz niego…żałuję ,że nie obdarzyłam tą miłością kogoś innego, kogoś kto by docenił to ,że mimo tego,że było mi cholernie ciężko…wierzyłam w nas… :(

Ciężko jest to zrozumieć…komuś kto nie szanuje uczuć innych…Kocham go i będę bardzoooo długo….. czuję to..każdego dnia pracuję nad sobą bo wiem,że będę szczęśliwa z kimś innym …tak świetnie mi idzie… silniejsza każdego dnia…szczęśliwa… lecz wciąż stęskniona…nikt pewnie go w życiu tak nie KOCHAŁ JA JA !!! chociaż to z zewnątrz wyglądało inaczej….ALE TO WŁAŚNIE TA MIŁOŚĆ DOPROWADZAŁA MNIE DO SZALEŃSTWA…bo łatwiej byłoby mi go już dawno zostawić i mieć spokój…tak mi zależało…tak wierzyłam ,że jak się polepszy będziemy szczęśliwi….TAK MOCNO GO POKOCHAŁAM…Kogo…??? kogoś kto nic do mnie nigdy nie czuł….boli…ale trudno..niech mu będzie dobrze z inną..skoro jest lepsza ode mnie…nie rani go tak jak ja…to niech tak bedzie…

Terapia się rozwija…ale męczy mnie…bardzo….Męczące jest 7 godzin maglowania psychiki…praca nad relacjami…nad swoimi odchyłami …wracam padnięta…i muszę się przespać ..

Ostatnio czytam mnóstwo książek…uzależniłam się od nich…nie spotykam się z nikim i nie mam zamiaru…z Ojcem zerwałam kontakt…z bratem nie gadam od bardzo dawna dla świętego spokoju…koleżanki są zajęte swoimi facetami…z resztą ostatnio wolę całe dnie malować i czytać książki….samotność mi sprzyja….wieczorem wychodzę na rower…żyję szczęśliwie.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *