śmierć ..moje antidotum.

Poznałam mężczyznę . 

Cudownego…..wierzącego – FACETA moich marzeń !!!!

Zakochałam się…nie chce mu pierdolić życia.Chcę uciec by był szczęśliwy !!!!

on nie chcę bym uciekała… Ja wiem swoje –  SPIERDOLE MU ŻYCIE BO JESTEM GÓWNO WARTA !!!

Chcę się zabić . Nie widzę już szansy na uzdrowienie…na założenie rodziny itp???

Nie mam dowodów !!! wszyscy TYLKO piszą że jesteśmy psychopatami .. Muszę  się chyba tak odciąć od tego wszystkiego za pomocą prochów albo się zabić.. bo myślenie o tym sprawia ,że umieram za życia !!!

Ja umieram….im bardziej mi na nim zależy tym bardziej siebie zabijam …i umieram wewnątrz. POMOCY… nie chcę się zabijać ,ale czuję brak wyjścia z sytuacji..

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *