Pewnego dnia człowiek zaczyna się gubić. Zaczyna żyć JAK MUSI.nie jak chce…
Wszystko staje się być obowiązkiem, zadaniem ..im więcej mamy obowiązków i problemów tym mniej zastanawiamy się na życiem..mniej skupiamy na tym co nas od środka zabija…wypieramy to bo nie ma na to czasu. Płyniemy z czasem…z dnia na dzień to samo…żyjemy od wypłaty do wypłaty…Nie zdajemy sobie sprawy ,że to rośnie..zaczyna w nas dojrzewać ..najważniejsze potrzeby dla ukolejenia duszy zaczynaja być zaniedbane..stają się przyczyną naszego wewenętrznego nieszczęści16a.
Nie ma czasu na zaspokojenie bliskości , na przeżywanie przyjemnych moentów..stajemy się jednostkami sytystemu ,które tylko wykonują swoje zadania. Nic poza tym…z czasem zapominamy jak to jest cieszyć się z małych rzeczy. Zwykły wspólny posiłek staje się być trydnym do zorganizowania…spacer, leżakowanie z książką …nie ma na to czasu.
Osobiście zaczynam się tym martwić i zmieniać zanim koło się zamknie. Czuje po sobie jak wszystko zaczyna zbyt szybko się kręcić..szybciej niż moje myśli..
To dobija szczególnie kiedy jest się wrażliwym..świat zaczyna zmieniać mnie w chama..bo inaczej się nie da… i jak tu w tych dzisiejszych czasach znaleźć złoty środek. Jak sprawić ,że czujemy się spełnieni..czym jest jest spełnienie ? co tak na prawdę powinno być najważniejsze…w tych trudnych czasach..czy wszystko da się kupić za pieniądzę ?????????? tak wiele pytań dziś słyszę w swojej głowie…rwie się serce ,rozum je zagłusza…powstaje konflikt.
Pracuję na 3 zmiany… nie ma chyba nic gorszego niż praca na 3 zmiany w dodatku nieregularne zmiany. I chociażby mi płacili złotem …nie da sie długo żyć w ten sposób ,nie da się funkcjonować w takim trybie …nie mogę zrobić nic ,nie mogę zapisać się na angielski ,nie mogę się rozwijać…czuję jak każdego dnia robię krok w tył. Jestem nieszczęśliwa..sen,praca,posiłki…problemy ze snem związane z trybem życia..czuję jak się wypalam…i nie tylko psychicznie – przede wszystkim fizycznie. Mój organizm fiksuje …Mam już kołotania serca od nadmiaru kawy..wypłukany orgaznizm ze wszystkich związków mineralnych …wciąż mam siły na to wszystko…pytanie na jak długo?
Dokąd zmierza ten świat? I co jest w życiu najważniejsze….
Do przemyślenia….
czas na zmiany.