Jestem zmęczona…pracą …Warszawą i tym wszystkim…człowiek zaczyna żyć jak robot.
Nie mam czasu nawet zaspokoić podstawowych potrzeb – bliskość międzyludzka…nie istnieje w tym mieście.
Nie mam czasu zjeść porządnego obadu chociaż staram się jeść jak najlepiej .
Tylko ta praca i praca…juz nawet nie wiem chwilami po co się żyje…